sobota, 6 sierpnia 2016

Od Lucasa Cd Ashlynn

Zbliżała się godzina 10. Do sali wszedł lekarz i usiadł na krześle obok mojego łóżka.
- Coś się stało? - spytałem.
- Wszystko w porządku. W sumie nic ci nie jest, ale potrzymamy cię do jutra na obserwacji.
- Dziękuję.
Posłał mi uśmiech po czym wyszedł. Leżałem chwile sam. Po chwili zamknąłem oczy i znowu zasnąłem. Przed oczami ponownie pojawiła mi się martwa Ashlynn. Chciałem się obudzić, nie widzieć tego, ale nie mogłem. Nie potrafiłem otworzyć oczu. Ciągle patrzyłem na jej ciało. Martwe ciało. Zacząłem krzyczeć. Krzyczeć na całe gardło, żeby to nie była prawda. Zacząłem płakać. Dlaczego jej to zrobiłem?! Nie chciałem tego. Po chwili czułem, jak ktoś mnie dotyka, próbuje uspokoić. Czułem silne ramiona i głos jakiegoś mężczyzny, a w tle.... przestraszony głos Ash.....



Ashlynn?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz