niedziela, 21 sierpnia 2016

Od Amy C.D Aaron

    Chłopak zaprowadził mnie do klasy, bardzo cieszyło mnie to, że będzie ze mną w klasie. Gdy weszliśmy do klasy wszystkie męskie oczy zwróciły się na mnie. Słyszałam różne komentarze pod mój adres.
   Nie wiem dlaczego przyciągam taką uwagę. Może mam coś na twarzy? Trochę się speszyłam i przebiegłam wzrokiem po klasie szukając jakiegoś wybawcy z tej niezręcznej sytuacji. Zauważyłam, że Aaron siedzi w ławce i ma trochę ubaw z tej całej szopki. Ale co ja na to poradzę, że zawsze przyciągałam płeć przeciwną. Przecież to chyba dobrze..
  Znalazłam wolne miejsce na tyle klasy. Poszłam usiąść. Jakiś chłopak przede mną odwrócił się i z uśmiechem zaczął rozmowę.
- Witaj ślicznotko w naszej klasie.
- Cześć.
- Śliczne włoski, ty takie od urodzenia? - Uśmiechnął się szyderczo. Niezbyt przypadł mi do gustu, dlatego chciałam go szybko spławić.
- Możliwe, a teraz łaskawie się odwróć, gdyż niektórzy tutaj przyszli się uczyć a nie rozmawiać z takimi bufonami jak ty.
- Ej mała, nie szczekaj tak głośno. - W tej chwili myślałam, że mu wyjebie z prawego sierpowego. Jednakże po chwili pomyślałam, że zrobię coś co przyniesie mu wstydu przy klasie. Pomogło mi w tym to, że bujał się na krześle. Lekko wyciągnęłam nogę z pod ławki i uderzyłam o jedno z nóg krzesła. Bufon upadł z hukiem na ziemię, nie wiedząc co się dzieje. Wszyscy zaczęli się śmiać. Gdy chłopak wstał z czerwoną gębą, odwrócił się do mnie i syknął coś pod nosem.
- Popamiętasz mnie, obiecuje Suko.
- Już się boję. - Po tych słowach usiadł na swoje miejsce i przez całą lekcję się nie odezwał.
 Gdy zadzwonił dzwonek chciałam znaleźć Aarona. Spodobał mi się, myślę że moglibyśmy się zaprzyjaźnić. Niestety nie znalazłam go. Może to i lepiej. Nie mogę przecież mu się cały czas narzucać. Pewnie ma swoje problemy, jak słyszałam to ma problemy ze swoim partnerem. Na tą chwile nie będę się wtrącać.

Ktoś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz