niedziela, 21 sierpnia 2016

Od Aaron'a C.D Amy

Uśmiechnąłem się lekko widząc jak speszona jest dziewczyna. To było raczej dziwne i nietypowe zachowanie.
- Pomóc Ci? Raczej sama nie rozeznasz się w całej szkole - wzruszyłem ramionami, idąc do przodu w tempie, który zaraz pozwolił mi ją dogonić.
- Nie potrzebuję opiekuna - uśmiechnęła się do siebie zadowolona z własnej wypowiedzi, szczerze mówiąc tacy ludzie naprawdę mnie irytowali.
- Opiekuna może i nie, ale nie uważasz, że przewodnik Ci się przyda? - zmarszczyłem brwi, a jej chyba zrobiło się nieco głupio. Podrapała się po karku i westchnęła z zażenowaniem.
- Może i byś się nadał... - wzruszyła ramionami z lekkim uśmiechem błąkającym się na jej ustach. Mruknąłem ciche "okej" pozwalając jej zadecydować jaki rejon szkoły ma zamiar zwiedzić najpierw. Wybrała lewe skrzydło, były tam sale do zajęć dodatkowych.
- Jeśli interesujesz się sztuką, fotografią, modelingiem, muzyką, czymkolwiek, to to jest właśnie Twoje miejsce. Tutaj masz wszystko, właściwie każda rzecz, która jakkolwiek przyciąga uczniów w tym miejscu znajduję się tutaj. Ostatni pokój na prawo jest przeznaczony do spędzania w nim przerw, jest tam kilka rzeczy, które mogą Ci umilić czas. Na przeciwko masz bibliotekę w środku, której jest sala komputerowa. Szczerze mówiąc to pomieszczenie naprawdę ogromnych rozmiarów. Jedno z moich ulubionych - uśmiechnąłem się do siebie lekko, za chwilę opanowując. Cóż, moje zainteresowania raczej nie miały tu większego znaczenia.
- Mhm... - mruknęła dając mi do zrozumienia, że jeszcze mnie słucha.
- Wiesz, właściwie nie ma tu nic więcej co mógłbym Ci pokazać, aktualnie wszystkie sale są pozamykane, jest za wcześnie - zamruczałem cicho. Ostatnie zdanie zabrzmiało tak, jakbym właśnie powierzył jej swój największy sekret.
- Nie no okej - w tym momencie dziewczyna wyjęła z kieszeni spodni małą, podłużną karteczkę. Tak jak się spodziewałem, z planem lekcji. - Wiesz może gdzie jest sala historyczna 102? - spytała patrząc to na mnie to na kartkę.
W sumie to cały czas uroczo się rumieniła.
- Wiem, też mam tam lekcje - uśmiechnąłem się, poniekąd zadowolony, że będzie ze mną w klasie. Całkiem fajna z niej dziewczyna, pewnie dobra przyjaciółka i w ogóle. Wzruszyłem obojętnie ramionami, odpowiadając tym samym własnym myślom. W drodze do sali opowiadałem dziewczynie jaki jest nauczyciel i czego może spodziewać się po klasie, do której szła.
Kiedy dotarliśmy na miejsce stała się jakby... Speszona?
Przyciągała wzrok wielu chłopaków, którzy pod jej adresem słali miłe komentarze.
Zaśmiałem się pod nosem obserwując odstawianą przez nich szopkę, siadając w ławce na swoim miejscu.

Amy?
Trochę nie mam weny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz