środa, 17 sierpnia 2016

Od Veronique

Wokół mnie jest pełno mgły, wiem tyle, że jestem na środku ulicy gdzieś na pustkowiu. Nie wiem co działo się wcześniej ani jak tu trafiłam. Tylko tu i teraz. W oddali widzę postać, która powoli zbliża się. Trzyma coś w uniesionej dłoni, dopiero gdy jest bardzo blisko widzę, że to mężczyzna. Przedmiotu, który trzymał nie udało mi się dostrzec. Natychmiastowo się odwróciłam zamykając oczy. Koniec. Znikam z tamtego miejsca. Ale gdzie teraz jestem? Widzę ciemność, przeplatającą się z jasnym blaskiem. Czuje, że spadam. Boje się otworzyć oczy. Nagle spadam...
Ale z łóżka. Jestem w jakimś pokoju. Dziwnie znam to miejsce ale nigdy tu nie byłam. Wstaję, rozglądając się po pomieszczeniu. Białe ściany, gdzieniegdzie krew. Jakby ktoś na tych ścianach rozpryskiwał balony ze szkarłatną cieczą, zwaną krwią. Ogólnie, znajdowało się tu tylko łóżko i mały stolik. No i drzwi. Otworzyłam je cicho. Znalazłam się na korytarzu. Szłam nim i szłam. Ale końca nie było. Wreszcie zauważyłam małe okno, podeszłam do niego. Otworzyłam je i usiadłam na parapecie spoglądając w dół. Pustka. Dosłownie, biała otchłań. Skoczyłam. 

Obudziłam się w samolocie. Przetarłam oczy i sprawdziłam telefon, trzecia dwadzieścia trzy.
-Za chwilę lądujemy. - oznajmiła ekspedientka. Uśmiechnęłam się tylko słabo i pokiwałam głową twierdząco.
Wylądowaliśmy po kilku minutach, wzięłam swój bagaż i zamówiłam taksówkę. Po piętnastu minutach drogi byłam już pod nową szkołą. Zapłaciłam taksówkarzowi i ruszyłam w kierunku drzwi, w liście dostałam jedynie nazwę ulicy, na której znajduje się akademia oraz numer pokoju. Korytarze szkoły były opustoszałe. No tak, kto o tej godzinie szlajałby się po szkole. Trafiłam jakoś do nowego pokoju, wiedziałam też tyle, że będę mieszkać z kimś. Kluczem, który dostałam z listem otworzyłam cicho pokój. Na moje zdziwienie dziewczyna, z którą miałam dzielić pokój nie spała. Siedziała na parapecie okna patrząc gdzieś przed siebie.
-I co widzisz? - zapytałam -Ja tylko widziałam pustkę. - dodałam cicho.
Dziewczyna dopiero teraz zorientowała się, że jestem w pomieszczeniu.

Sophia??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz