Spojrzałem na nią kątem oka. Widać było, że nie ma ochoty na jedzenie. Jednak wzięła kawałek ciasta.
- Nie piekłem.... ale i nie kupiłem - odparłem.
- To co? Ukradłeś? - spytała rozbawiona.
- Nie... moja stara znajoma to upiekła. - odparłem rozbawiony. - Ale wiedziała, że to dla kogoś wyjątkowego.
Dziewczyna uśmiechnęła się i spojrzała na mnie. Zatopiłem swój wzrok, w jej oczach. Był piękne.
- Masz ochotę wybrać się do zoo?
Spytałem nagle.
Ash?
Musimy zacząć dłuższe pisać XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz