poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Od Ashlynn c.d Lucasa

Wzięłam głęboki oddech. Oj Ash, przestań zachowywać się jak ostatnia sierota... później dziwisz się że się z ciebie naśmiewają... odsunęłam się od niego, choć bardzo tego nie chciałam. W jego ramionach czułam się bezpiecznie, zapominałam o problemach. Przetarłam oczy i przejechałam dłonią po ramieniu.
- Dziękuję ci za wszystko, ale ja... nie będę sprawiała ci już kłopotów. - wstałam i wyszłam zamykając cicho drzwi.
O jezu, Ash... coś ty najlepszego zrobiła?! W końcu znalazł się ktoś, dla kogo w najmniejszym stopniu (chyba) istniejesz a ty mówisz takie rzeczy?! Debilka, uch! Weszłam do pokoju, usiadłam na łóżku i schowałam twarz w dłonie. Ja chyba rzeczywiście tu nie pasuję... nigdzie nie pasuję.

Lucas? Tak, taki słodziak xd

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz