Z sali wyszła pielęgniarka mówiąc, że mogę wejść. Tak też zrobiłam.
- Hej. - uśmiechnął się blado.
Odwzajemniłam gest i usiadłam na krzesełku koło jego łóżka.
- Jak się czujesz? - spytałam.
- Bywało lepiej. - zaśmiał się lekko.
- Potrzebujesz czegoś? Może wody? - zaproponowałam.
No bo... kurde, jakby nie było, przeze mnie tu leży...
Lucas?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz