- Nie jesteś sierotą Ashlynn - oparłem się ręką o futrynę drzwi. - Ani nieudacznicą. Jesteś wspaniałą dziewczyną i dobrze o tym wiesz.
Uśmiechnęła się lekko, po czym zamknęła drzwi. Odwróciłem się i ruszyłem do swojego pokoju. Wziąłem psy i ruszyłem z nimi na spacer.
***
Gdy wracałem po kilkugodzinnym spacerze, zobaczyłem jak Ash idzie z tym chłopakiem. Odetchnąłem wkurzony i poszedłem do pokoju. W tym miesiącu pełnia zaczyna się dla mnie wcześniej.
Ash? Jak mogłaś? XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz