- Jestem odważniejsza, niż ci się wydaje - odwzajemniłam uśmiech.
No i się zaczęło.
"Młot" bujał się coraz mocniej, a ja czułam, jak serce podchodzi mi do gardła. Słyszałam krzyki niektórych ludzi, byli przerażeni. Rozbawiona ich minami zaczęłam się śmiać.
Wiatr zaczął huczeć mi w uszach, a młot bujał się coraz mocniej i mocniej.
Maks?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz