sobota, 23 lipca 2016

Od Ashlynn

Szłam przez las, promienie słońca przebijały się przez rozłożyste korony drzew. Myślałam... właściwie o niczym nie myślałam, wyłączyłam się zupełnie wsłuchując w ćwierkanie ptaków. Tuż nad moją głową przeleciał orzeł, uśmiechnęłam się pod nosem. Doszłam nad źródełko, kucnęłam przy krawędzi i wsadziłam dłoń do wody. Była przyjemnie ciepła, przejrzysta. Wskoczyłam na średniej wielkości kamień, znajdujący się po środku zbiornika wody. Usiadłam na nim wsłuchując się w ciszę. Nagle do wody wskoczyły dwa psy, zaczęły się ganiać ochlapując mnie wodą.
- Diego, Luna! - usłyszałam męski głos, psy pobiegły do właściciela. Przeniosłam wzrok na chłopaka, wycierając mokre dłonie o spodenki. - Przepraszam cię za nich... - westchnął.
- Nic się nie stało. To tylko woda. - posłałam mu lekki uśmiech.

Lucas?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz