wtorek, 19 lipca 2016

Od Ashton'a C.D Logana

- Bo nie mogę ci towarzyszyć w każdej sekundzie życia, a ty sam musisz sobie jakoś radzić.
Splotłem ręce na klatce piersiowej. Podobała mi się rola ochroniarza, bo oznaczała, że mogę lać innych jak popadnie. Jednak wiedziałem, że Logan to taki typ, któremu wystarczy dziesięć sekund i już wpakuje się w kłopoty. A raczej ktoś go w nie wpakuje. Osób, które chętnie by się z niego ponabijały i dokuczały krok za krokiem jest pewnie cała masa.
- Wal -dodałem widząc, że bez tego sam mnie nie zaatakuje
Spojrzał na mnie z rezygnacją w oczach. Czułem, że muszę go jakoś zmotywować. Albo raczej sprowokować. Uśmiechnąłem się i podszedłem do niego po czym zacząłem łaskotać po szyi. Na tyle lekko by dał radę się poruszać ale na tyle mocno by zaczął się śmiać jak oszalały.
- Uderz, to przestanę -powiedziałem

Logan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz