wtorek, 19 lipca 2016

Od Logana C.D Melanie

Dziewczyna siedziała dosyć długo w tej szatni, a jej pies zaczął się jakby denerwować.
- Spokojnie, zaraz przyjdzie - posłała mi tylko mordercze spojrzenie. Raczej się do mnie nie przekona. Jednak posłuchała mnie i usiadła przy bramce, czekając na swoją panią. Sam się dziwiłem, dlaczego to tak długo jej schodzi. Może jakieś zapięcie się zablokowało? Jednak ja byłem cierpliwy i dalej na nią czekałem. Może się przebiera? Nie będę jej przeszkadzał. Pies się nagle zerwał, a ja zobaczyłem dziewczynę, która wybiega z tego budynku. Pies ruszył za nią, a z szatni wyszedł ten chłopak. Miał czerwony ślad ręki i domyślałem się, o co mogło pójść. W sumie to teraz nie wiem o co się bardziej bałem. O to, że zrobił jej już coś, czy o to, że się zemści i zrobi wszystko, aby ją przelecieć. Nawet wbrew jej woli. Nie myśląc już ani chwili dłużej, ruszyłem za dziewczyną. Po drodze oczywiście chłopak mnie zatrzymał.
- Ona jest moja, zrozumiano pedale? - nie odpowiedziałem. Ominąłem go, wyrywając się z jego uścisku, gdyż trzymał mnie za kołnierz, po czym ruszyłem biegiem w stronę parku. Zgadywałem, że tak pobiegła. W końcu tylko tą drogę znała. Chłopak dobrze wiedział, że mogę mu przeszkodzić w planach. Już robiłem to, a dokładnie dwa razy. Dzięki temu nie przeruchał dwóch nowych dziewczyn, które były siostrami i wyprowadziły się przez ten incydent. Jedną z nich upił i wziął do swojego pokoju. Jej siostra jej szukała, a gdy weszła do jego pokoju, została związana. Oczywiście ja słyszałem krzyki i za nim zdążył obydwie zgwałcić, pobił mnie, a one zdążyły uciec. Po tym incydencie mam przesrane w szkole, ale jakoś mnie to nie obchodziło. Zawsze mam kłopoty. Ale wracając do Melanie. Znalazłem ją pod jakimś drzewem. Dotknąłem jej ramienia, a ona się wzdrygnęła. Usiadłem obok niej. Oczywiście nie pytałem się, o co chodzi, bo i tak wiedziałem.
- Ej, nie płacz - lekko ją szturchnąłem. - Nic ci nie zrobi. Dopilnuje tego - dodałem dalej próbując ją jakoś uspokoić.

<Melanie?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz