wtorek, 26 lipca 2016

Od Lucasa C.D Ashlynn

Psy zaczęły się witać, ja tymczasem podszedłem do dziewczyny.
- Masz może wodę smakową? - spytałem i zrobiłem oczy szczeniaka.
- Mam - powiedziała i rzuciła mi butelkę z cytrynową wodą. Sama przyniosła dwie szklanki. Usiedliśmy na kanapie.
Psy dalej siedziały w trójeczkę i bawiły się razem. Nalałem dziewczynie wody, a następnie sobie. Wzięła łyk wody. Zacząłem ją obserwować. Patrzyłem jak trzyma szklankę, jak pije, a następnie jak odwraca wzrok w moją stronę.'
- Co się tak gapisz? - spytała z uśmiechem.
- Bo jesteś śliczna - powiedziałem i wziąłem łyk napoju. Ashlynn zarumieniła się lekko.
- Nie jestem ładna, a co dopiero śliczna. - starała się unikać mojego wzroku.
- Jesteś śliczna... tak masz rację nie umiem podrywać dziewczyn, jeśli o to ci chodzi - zaśmiała się - ale staram się, doceń to.
Dalej nie patrzyła w moja stronę.
- Unikanie czyjegoś wzroku jest niegrzeczne - powiedziałem z uśmiechem na twarzy.
Odwróciła się do mnie i z udawanym oburzeniem na mnie spojrzała.
- Lepiej? - przykleiła na twarz uśmiech.
- I teraz nie powiesz mi, że nie jesteś śliczna.
Uśmiechnąłem się, a dziewczyna znowu się zarumieniła.
- A tak właściwie o co chodziło tym dziewczynom?
Czekałem aż dziewczyna mi odpowie, ale tylko posmutniała.
- Nie mów jak nie chcesz, przepraszam że spytałem...
Dalej siedziała i patrzyła się na swoje kolana.
- Morze ja już pójdę.... - Powiedziałem i wstałem. Zagwizdałem na psy, a te smutne, ze muszą już iść pożegnały się z Lukasem i podeszły do mnie. - Pokój 13... jakbyś chciała pogadać... albo coś.
Powiedziałem i wyszedłem. Przeszedłem zaledwie kilka kroków i otwarłem drzwi pokoju. Wszedłem i zamknąłem je. Następnie poszedłem do łazienki wziąć prysznic.



Ashlynn?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz