wtorek, 19 lipca 2016

Od Ashton'a C.D Logana

W zamyśleniu sączyłem alkohol. Skoro ich będzie około czterech, a ja....no ja właściwie będę jeden, bo Logan za bardzo mi nie pomoże to rzeczywiście szanse będą marne. Chociaż mógłbym poprosić o pomoc jednego z upadłych, z którym się przyjaźniłem. Właściwie to był on moim jedynym przyjacielem po za Loganem ale ostatnio kontaktowałem się z nim rzadziej. Wtedy było by już prościej. Na jednego z nas przypadałoby po dwóch gnojków. Plus przewaga by była w tym, że Michael miał 21 lat a więc miał większe doświadczenie w walce. Postanowiłem jednak rozważyć tę opcję później, bo nie wiedziałem jak zachowałby się w stosunku do Logana. Nigdy nie przepadał za słabeuszami.
- Nikt nie mówił, że my musimy być fair -powiedziałem uśmiechając się lekko.
Miałem jednak mieszane uczucia. Jeśli nie damy rady co oni z nami zrobią? Spodziewałem się, że zechcą jeszcze raz przelecieć Logana ale jeśli, któryś z nich spróbowałby dobrać się do mojego tyłka zdechłby na miejscu. Upiłem ostatnie łyki i odstawiłem szklankę.
- Zbierajmy się -wstałem z cichym westchnieniem.

Logan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz