wtorek, 26 lipca 2016

Od Lucasa C.D Katrfin

Cały dzień chodziłem wkurzony. Rozwalałem lekcje, niszczyłem wszystko co napotkałem, a dlaczego? Bo dzisiaj jest pełnia! Wkurzony wszedłem do pokoju i zobaczyłem jakąś dziewczynę.
- Wypie*dalaj!
Wrzasnęła i posłała mi spojrzenie zwykłej suki.
- Em.. To mój pokój.
Powiedziałem zdenerwowany i spojrzałem na nią.
- Eh... Zaraz pójdę... Tylko dopiję.
Pomachała butelką do połowy pustą. Teraz się mocno wkurzyłem.
- Dziś pełnia... Nie zadzieraj.
Syknąłem a w tonie mojego głosu było więcej jadu niż we wszystkich wężach w promieniu 100 mil.
- Wilkołaczek mi się trafił jak miło.
Podeszła do mnie mówiąc to jakby z wyrzutem.
- Wyjdź... - wycedziłem.
- Żadnej zabawy z tobą - powiedziała i skierowała się do drzwi machając butelką alkoholu. Gdy wyszła, zamknąłem za nią drzwi i poszedłem do łazienki gdzie zamknięte były moje psy. Spały, ale zostawiłem otwarte drzwi. Napiłem się wody i wyszedłem zamykając pokój na klucz. Zaniosłem go do pani w recepcji i wyszedłem kierurąc się do lasu. Gdy tam dotarłem usłyszałem za sobą głos tej dziewczyny.
- Piesek się zgubił, cio?
Zaśmiała się pod nosem.
- Życie ci nie miłe?! - wrzasnąłem na całe gardło i poczułem że zaczynam się zmieniać. Nie będę mówić co się działo, każdy to wie. Gdy byłem już wilkiem totalnie zapomniałem o swoim ludzkim wcieleniu. Teraz byłem bestią.
- Aport!
Usłyszałem za sobą czyjś głos a po chwili jakiś badyl trafił mnie w głowę. Odwróciłem się warcząc głośno. Stała tam dziewczyna. Trzymała w ręku kawałek mięsa. Bez namysłu rzuciłem się na nią by tylko zjeść ten krwisty kawał wołowiny. Dziewczyna zaczęła uciekać, uważała to za zabawę. Gdy w końcu skoczyłem na nią i wyrwałem jej mięso z ręki jednym kłapnięciem znalazło się w moim żołądku. Spojrzałem na dziewczynę. Jej wyraz twarzy wskazywał że ma gdzieś że zaraz jej coś zrobię.
- Okalecz mnie kundlu! - powiedziała.
Tego było za wiele. Ugryzłem ją w ramię, przejechałem pazurami po oku, tak by zostały jej krwiste szramy, wbiłem pazury w nogi. Teraz w końcu zaczęła się bać.



Katfrin?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz