wtorek, 19 lipca 2016

Od Logana C.d Ashton'a

Trochę się bałem reakcji chłopaka, gdy wyjdę z łazienki. Ale gdy to zrobiłem, on posłał mi tylko ciepły uśmiech i wszedł do łazienki. Poczułem jakby ulgę. Dużą ulgę. W końcu nie wiedziałem jak to mogło się skończyć, równie dobrze mógł mnie rzucić o ścianę i wyzwać od pedałów. Ale zamiast tego nic nie powiedział, a na jego twarzy pojawił się uśmiech. Usiadłem na fotelu wycierając jeszcze mokre włosy małym białym ręcznikiem. Siedząc w samych bokserkach, wziąłem na kolana laptop, po czym usunąłem filmik i wiadomość, a następnie zacząłem szukać samolotu do Hiszpanii. I znalazłem po dziesięciu minutach. Były dosyć drogie i nie wiedziałem, czy chłopakowi to pasuje. W końcu to ja tam chce lecieć, ja tam muszę być, on nie. Jak coś, to mógłbym mu dołożyć ze swoich pieniędzy. I tak mam wysokie stypendium, więc powinno mi starczyć. Zapisałem sobie adres, sprawdziłem autobusy i gdy wszystko miałem gotowe, Ashton wyszedł z łazienki.
- Znalazłem samolot, tylko bilety dosyć drogie - przedstawiłem mu cenę, a on usiadł w samych bokserkach na łóżko. Na chwile się zamyślił. - Jak chcesz, nie musisz jechać - od razu ostrzegłem. Nie byłem pewny, czy pasowała mu taka cena. W końcu jedziemy tam na dwa czy trzy dni, bo w sumie to ja się boję tam przebywać. - Mogę też dołożyć ze swoich - dodałem jeszcze.

<Ashton?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz