Wszyscy się do mnie i do jej suni przyłączyli. Mam na myśli Melanie. Gdy tylko się rozpędziła i zaczęła jechać tyłem, każdy ją dokładnie obserwował. Kątek oka dostrzegłem nawet naszego trenera. Założę się, że gdy tylko skończy, zaproponuje jej wejście do drużyny. Na pewno się zgodzi i dziewczyna lepiej niech nie zmarnuje tej okazji.
Melanie zaczęła robić rożne triki na wrotkach, co każdego przyprawiało o dreszcze i zadziwienie.
- Niezła jest - usłyszałem za plecami. - Nie dość, że ładna, to jeszcze ma takie ciało - znałem ten głos. Nie pamiętam jak go nazywają, ale wiem, że co tydzień widzę go z inną laską. - Zobaczysz, zdobędę ją - pokręciłem z niedowierzaniem głową. Oby tylko dziewczyna nie dała mu się nabrać. Chłopak jest przystojny i każda laska go chcę - wiem co mówię. Jestem gejem i uważam go za przystojnego, ale jego charakter mnie odtrąca. Jest miły i uprzejmy, ale strasznie fałszywy. Po za tym łamie serce każdej dziewczynie, a gdyby się jeszcze okazało, że startuje do niego gej, śmierć na miejscu.
Gdy dziewczyna skończyła, wszyscy się rozeszli. No dobra, mniejszość się rozeszła. Inni wskoczyli na tor i próbowali naśladować dziewczynę z nieudolnym skutkiem, a reszta podeszła do niej. Zadawała jej jakieś pytania, niczym paparazzi. Wszyscy się rozeszli dopiero wtedy, kiedy podszedł do niej trener. Kątem oka spostrzegłem, że chłopak za mną już się przygotowuje.
<Melanie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz