sobota, 16 lipca 2016

Od Ashton'a C.D Logana

Hm...jego chłopak mu to zrobił? Jest gejem? Widząc, że Logan nagle umilkł i lekko się speszył postanowiłem odpuścić temat. Ale dziwne, że się przyznał, tak przed obcą mu osobą. Wprawdzie mnie tez kręcą chłopcy ale nie ma opcji by ktokolwiek się o tym dowiedział. Nie mam zamiaru zostać szkolnym 'pedałem'.
Przez kolejne kilkanaście minut siedzieliśmy w milczeniu jedząc pizzę. Czułem się nieco niezręcznie. Jeszcze chwilę temu w głowie miałem mnóstwo pytań do nowego a teraz jakoś wszystko mi umknęło. Pozostało czekać aż sam coś powie.
W końcu pizza skończyła się. Z cichym westchnieniem podniosłem się z kanapy. Z lodówki wyciągnąłem colę, którą przelałem do dwóch szklanek. Jedną podałem Loganowi.
- A ty kim jesteś? -spytał niespodziewanie.
Wziąłem łyk napoju i obracając szklankę w dłoni odpowiedziałem.
- Upadły.
Posłałem mu przy tym nieco chytry i tajemniczy uśmieszek. Logan pokiwał głową i zatopił usta w chłodnym płynie.
- Potrzebujesz pielęgniarki czy obejdzie się bez tego? -spytałem- Bo jeśli po za utratą pamięci nic ci nie dolega to nie widzę sensu by iść do tej wiedźmy.
Pielęgniarka szkolna wprawdzie była drobną i zawsze uśmiechniętą blondyneczką ale mimo to zawsze działała mi na nerwy.
- Nie, nic mi nie jest -powiedział
Odstawiłem szklankę na stół i przyjrzałem mu się. Jedno rozdarcie na kolanie, parę mniejszych na rękach i czole.... Nic poważnego, a jednak to rozdarcie na ramieniu wyglądało gorzej.
- Poczekaj chwilę -wszedłem do łazienki i szafki wyciągnąłem bandaż oraz wodę utlenioną.
Wróciłem do salonu. Logan spojrzał na mój sprzęt lekarski. Wyraz twarzy mu się nie zmienił więc nie miałem pojęcia czy cieszy go to, że zmyję mu się krew i opatrzy rany czy nie.
- Dasz radę sam mam ci pomóc? -spytałem

Logan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz