- Chętnie - uśmiechnął się szeroko.
Siedzieliśmy jakiś czas w ciszy, którą w końcu postanowiłam przerwać.
- Skąd pochodzisz? - zapytałam.
- Z Niemiec, dokładniej z Berlina. A ty?
- USA, Chicago. - spojrzałam daleko za horyzont, przypominając sobie te nocne imprezy na mieście, razem z moimi przyjaciółmi, których musiałam opuścić ze względu na moją "inność".
Maks?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz