Również się zaśmiałem, wirowaliśmy w powietrzu, kręciło mi się w głowie, ale dalej się śmiałem niczym dziecko. Po kilku minutach kolejna się zatrzymała, wysiedliśmy z wagonów i zeszliśmy po niewielkich schodkach z platformy.
- To gdzie teraz? - spytałem, rozglądając się dookoła.
Było tu tak dużo stoisk, zjeżdżalni, kolejek, że nie wiadomo było od czego zacząć. Chciałoby się spróbować wszystkiego, co tutaj jest, mam nadzieję, że starczy nam czasu, zanim zamkną.
Sophia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz