Pizza... Gdy tylko ją zobaczyłem, zapewne oczy aż mi zabłysnęły. Kocham
pizzę! Mógłbym ją jeść godzinami, dniami i tygodniami, aż bym się za
przeproszeniem obes*ał. Jednak jakoś nie byłem pewny, czy ją wziąć.
Dziwnie się na razie czułem, jednak gdy tylko spojrzałem na jedzenie,
ból jakby od razu minął. Przełknąłem gule w gardle, a gdy już miałem
chwycić kawałek, Ashton zadał mi pytanie dotyczące mej rasy. Ocknąłem
się i spojrzałem na chłopaka.
- Wilkołak – odparłem, po czym już nie czekając ani chwili dłużej,
wziąłem jeden kawałek tego pysznego fast-foodu. Poczułem się o niebo
lepiej. Nie wytrzymałem tego widoku, nie potrafiłem nigdy się oprzeć
temu jedzeniu.
- W szkole jest dosyć mało wilkołaków. Urodziłeś się taki? - zadał
kolejne pytanie. Pokręciłem przecząco głową, przypominając sobie o
wybryku swego chłopaka. Dopiero gdy przełknąłem kawałek pizzy, odezwałem
się.
- Zostałem pogryziony. Mam ślad na ramieniu – odparłem. Po kolejnym
pytaniu chłopaka odpowiedziałem mu, że zrobił mu to jego chłopak. Oczy
chłopaka jakby zabłysły. No tak. Nie wszyscy tolerują gejów, a ja
właśnie się zabiłem. Miałem nikomu o tym nie mówić. Zrobiło mi się
głupio, więc się zamknąłem. Przez jakiś czas siedzieliśmy w ciszy
pochłaniając pizzę, kawałek za kawałkiem, aż w końcu się skończyła.
Ashton przyniósł nam obu colę w szklankach.
- A ty kim jesteś? - w końcu język wrócił mi do gardła i zdołałem się
odezwać. Może i długa była cisza, ale w końcu udało mi się ją przerwać.
Przynajmniej na razie.
<Ashton?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz