sobota, 16 lipca 2016

Od Logana cd. Ashton'a

Zdziwiłem się. On jest bi?
- Nie wyglądasz na takiego - odparłem z delikatnym uśmiechem jak i ulga na twarzy. Dlaczego ulgą? Bo nie jestem sam. Może ja lubię tylko chłopaków, a on także dziewczyny, ale Ashton tak czy siak jest w połowie gejem. Ta informacja jakoś mnie ucieszyła, tak jakby. Nie byłem sam. Rozumiecie to? W sumie to się bałem, że w szkole nikogo nie znajdę takiego jak ja. Albo przynajmniej w połowie, jeśli chodzi o orientację.
- Ty też nie - odparł dalej wpatrując się w okno, a na jego twarzy widniał łobuzerski uśmiech. Widziałem to, gdyż chłopak lekko przechylił głowę w moją stronę, aby spojrzeć co jest po drugiej stronie parku, w którym grali i rozmawiali... no w sumie cała akademia, nie licząc naszej dwójki. - Nigdy nie podobała ci się żadna dziewczyna? - odwrócił się w moją stronę, dalej siedząc na parapecie. Ja za to byłem oparty o ścianę, by w końcu usiąść na kanapie.
Pokręciłem przecząco głową.
- W starej szkole, gdy nie byłem jeszcze wilkołakiem, dziewczyny nie przepadały za mną. Albo się ze mną przyjaźniły, ale całkowicie szydziły. Nie rozumiałem ich, a to, że wolę chłopaków odkryłem dzięki pewnemu chłopcu. Bronił mnie na każdym kroku. I tak... jakoś samo wyszło - odparłem wpatrzony w podłogę, przypominając sobie Kendalla. Wysoki i umięśniony blondyn, o dwa lata ode mnie starszy.
- To on cię ugryzł? - stwierdził Ashton. Oparłem się o kanapę zakładając nogę na nogę jak dziewczyna.
- Yhym - przytaknąłem.
- Co się z nim stało? - oparł się o szybę i uważnie mi się przyglądał. Odwróciłem wzrok.
- Został zabity przez łowców. Moja rodzina go wydała - serce mnie bolało na tą myśl. Przez jakiś czas nienawidziłem go, że zrobił ze mnie wilkołaka. Zrobił to z miłości do mnie, chciał być ze mną już na zawsze, a wilkołak nie może być z człowiekiem. Wtedy nie wiedziałem dlaczego, aż w końcu go zabili. Dlatego nie mogliśmy być razem. Tacy ludzie jak ja wtedy, zabijali takich jak on. A żeby być ze mną na zawsze, ugryzł mnie, abym razem z nim uciekł. Jednak jemu się nie udało.
Gdy zacząłem to wspominać, zrobiło mi się... smutno. Po prostu smutno. Chciałbym go jeszcze raz kiedyś zobaczyć.

<Ashton?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz