sobota, 16 lipca 2016

Od Logana cd. Ashton'a

W trakcie mojej historii o chłopaku, zauważyłem, że Ashton zasnął. Oparł głowę o okno i zamknął oczy. Wypowiedziałem jego imię, aby być pewnym, czy śpi. Spał i w sumie mu się nie dziwie. W końcu historia nie była ciekawa, tylko mnie ona interesowała. Ale jednak kontynuowałem. Dlaczego? Bo tylko to mi zostało po blondynie. Niczego po nim miałem, tylko wspomnienia. Gdy to sobie wszystko wspominałem, byłem wpatrzony w szafę. Szklaną szafę, za którą chowały się różne figurki, nazbierane w ciągu roku, oraz niektóre zabrane jako pamiątka z domu. Dlaczego więc nie mam niczego po nim?
Minęło pół godziny, a chłopak jak zasnął, tak spał dalej. Nie budziłem go, nie przeniosłem go także na kanapę. Skoro tam zasnął, musiało mu być wygodnie. Gdy spał jego twarz była spokojna. Jakby nie posiadał smutku. Po kilku sekundach wpatrywania się w śpiącego towarzysza, poszedłem do kuchni, gdzie zrobiłem dwa omlety. Jeden dla siebie, a drugi dla Ashton'a, gdyby obudził się głodny. Przyniosłem dwa talerze do pokoju, a na samym środku stolika wyłożyłem laptop, z którego puściłem film. Miałem już dawno dokończyć "Więzień Labiryntu", ale jakoś nie miałem czasu na to. A teraz go znalazłem. Usiadłem po turecku, z talerzem na kolanach, oraz słuchawkami w uszach, aby nie obudzić chłopaka.

<Ashton?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz