Oczywiście musiałem się spóźnić na lekcję, gdyż za mocno pociągnąłem za klamkę i wyrwałem drzwi. Musiałem je jakoś wmontować, aby nikt mi niczego nie ukradł, bo tu nic nie wiadomo. Już na samym początku nauczyciel gadał o pełni, ostrzegł nas, abyśmy się przygotowali. Wisiało mi co on mówi, dlatego zasnąłem na ławce. Obudziłem się razem z dzwonkiem, ale za nim wyszedłem zatrzymał mnie nauczyciel.
- Co? - warknąłem niezadowolony, że jeszcze muszę siedzieć w tej sali.
Kazał mi oczywiście uważać, gdyż ze wszystkich wilkołaków w tej szkole ja niczego nie jestem świadom jako wilk dlatego też jestem najagresywniejszy i zabijam wszystko co się rusza, a to tylko by się najeść do syta. Przypomniał mi też, że po pełni cały dzień będę spał i nie da się mnie zbudzić, dlatego gdy tylko się zbudzę następnego dnia, mam do niego przyjść. Wyzwałem tylko nauczyciela od idiotów, po czym wyszedłem z klasy całkowicie rozwalając drzwi. On oczywiście nic mi nie zrobił, gdyż takie zachowanie miałem zawsze przed pełnią. I robiło się to coraz cięższe i gorsze.
A teraz Ashton zdenerwował mnie swoimi licznymi pytaniami.
- Zostaw mnie. Niczego nie czuje, nic mi nie wyrosło - o dziwo mam siłę, aby go odepchnąć. Dla niego i tak jestem miły, gdyż go na razie nie wyzywam, ani nie uderzam jak resztę uczniów. Usiadłem na ławce naburmuszony, a gdy tylko uderzyłem dłonią przypadkiem w ścianę, powstała duża dziura, przez która było widać nawet drugą salę.
<Ashton?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz