poniedziałek, 18 lipca 2016

Od Logana cd. Ashton'a

Przed moimi oczami ukazał się las. Czarny, ponury. Po prostu straszny i opuszczony. Jakby nie było w nim żadnej żywej duszy, nawet tej martwej. Biegłem w stronę śmiechów, jakie słyszałem. Byłem szybki. Za nim zauważyłem, zabijałem ludzi i ich pożerałem. Nie panowałem nad swoim ciałem, jakbym po prostu widział oczami, oglądał jakiś film, który nie chcę się przerwać i trwa dalej w nieskończoność. Czułem ból w nodze i brzuchu. Nie wiedziałem co mi jest, aż nie zobaczyłem jak w zwolnionym tempie kulki lecącej prosto na mnie z pistoletu. Chciałem zrobić unik, ale nie udało mi się. Gdy kulka trafiła mnie w brzuch, znalazłem się na dachu jakiegoś autobusu. Wyrwałem dach i wszedłem do środka, zabijając dzieci... To było jeszcze gorsze od poprzedniego. Moim oczom ukazała się czarnowłosa dziewczynka i błękitnych oczach, z czerwonym plecakiem i blizną na policzku. Katy... Patrzyła na mnie z przerażeniem, a po chwili zamiast widzieć twarz na której malował się strach, widziałem tylko zmasakrowane jej ciało. Chciałem się obudzić, ale ciągle trwałem w tych cholernym śnie nie mogąc się zbudzić. Wbiegłem do lasu, gdzie pozabijałem zwierzęta. Za nim słońce wstało, przyciskałem do ziemi Ashton'a... Mówiłem mu! Ale on nie wierzył! I co teraz? Za pewne mnie znienawidzi. Zraniłem go w brzuch, w łydkę gdzie będzie miał nie małe blizny, nawet w skrzydło! Tego mi nie wybaczy. Jestem pewien. Dlaczego w ogóle się zgodziłem na to?!

<Ashton?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz