Po wyjściu od Logana udałem się do siebie. Wziąłem szybki prysznic, ubrałem dżinsy i ciemną bluzę. W biegu złapałem potrzebne książki i wpakowałem je do torby po czym zarzucając na głowę kaptur wyszedłem z pokoju. Maszerowałem korytarzem w stronę sali lekcyjnej. Dzień niczym nie różnił się od pozostałych. Znów dostałem kilka pał, zapomniałem jednego podręcznika i oczywiście dostałem uwagę za pyskowanie. Po dzwonku natychmiast wyszedłem z klasy. Przechodząc obok jednej z sal usłyszałem szuranie ławek i kątem oka ujrzałem znajomą sylwetkę. Podszedłem do drzwi a wtedy spostrzegłem Logana sprzątającego klasę. Stałem tam i obserwowałem go dobrą chwilę. Nie zdawał sobie chyba sprawy z mojej obecności. Gdy skończył podniósł z ziemi torbę i ruszył do drzwi.
- Cześć -powiedziałem odsuwając się nieco i robiąc mu miejsce.
Wyszedł na korytarz a ja zaraz za nim.
Logan?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz