Prośba chłopaka zupełnie mnie zaskoczyła. No ale w sumie nie ma co się dziwić. Jakby się wydało byłby spalony do końca swoich dni spędzonych tutaj.
- Spoko nie wydam cię -mruknąłem
- Naprawdę? -na twarzy Logana pojawiła się niekryta ulga
- Owszem. Z dwóch powodów. Pierwszy: Nie obchodzi mnie czy jesteś gejem czy nie, możesz sobie nawet być transwestytą. Drugi: Ja nie rozmawiam z innymi uczniami więc na nie ma szans na żadne ploteczki o twojej orientacji.
Twarz wilkołaka rozpromieniła się w uśmiechu. Zacząłem się zastanawiać jak on sobie poradzi....Przypomina trochę zagubione dziecko. Do tego jest prawie niemową....Z resztą. Nie moja sprawa.
A może jednak? W sumie to polubiłem tego chłopaka. Miał w sobie coś takiego co mają szczeniaki. Nieco irytujący ale nie można go tak po prostu kopnąć czy zignorować.
- A właściwie czemu z nimi nie rozmawiasz? -spytał
Wzruszyłem ramionami ale poczułem że taka odpowiedź nie wystarczy. Wysiliłem się więc na krótkie wyjaśnienie.
- Nie lubię ich. Jestem inny -powiedziałem- Nie to, że mam sie za lepszego lub gorszego. Po prostu, nie pasuję do nich.
Logan?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz