Patrzyłem na Logana w zamyśleniu analizując to co przed chwilą powiedział. Nie było aż tak źle. Owszem, to że lubi chodzić po sklepach było dziwne, ale pozostałe rzeczy jestem w stanie zrozumieć.
- Też nie jestem fanem boksu -powiedziałem i odwróciłem wzrok- Kocham muzykę, gram na gitarze, śpiewam....nie jestem w stanie przeżyć bez żelków ani jednego dnia. Do tego lubię sport, ale że jestem typem samotnika to pozostają mi tylko biegi -wyrecytowałem- I boję cię petard.
O tym ostatnim właściwie nie miałem zamiaru wspominać ale jakoś nie wydaje mi się by Logan się komuś wygadał. Zerknąłem na niego. Gdy nasze spojrzenia się spotkały odwrócił głowę w stronę okna.
- Lubisz dźwięk gitary? -spytałem przypominając sobie jego słowa.
- Yhym...-pokiwał głową.
Bez słowa wstałem i ruszyłem do swojego pokoju. Po chwili wróciłem z gitarą w dłoni. Znów usiadłem na fotelu jednak już nie patrzyłem na chłopaka. Delikatnie szarpnąłem struny i zacząłem grać. Z czasem na moją twarz wkradł się uśmiech.
- Umiesz grać? -spytałem nie przerywając melodii.
Logan?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz