Uśmiechnęłam się lekko.
Oparłam się o drzewo za mną i wpatrywałam się w jezioro. Wyjęłam telefon i sprawdziłam godzinę. Była dopiero 14:15.
Na twarzy poczułam silny, chłodny wiatr, korony drzew zaczęły szeleścić, a na jeziorze pojawiały się okręgi. Niebo pociemniało, a po chwili na policzkach poczułam pierwsze krople deszczu.
Maks?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz