niedziela, 17 lipca 2016

Od Logana cd. Ashton'a

Głupio mi się zrobiło. Usiadłem po turecku z kołdrą na plecach. Byłem śpiący, miałem ochotę na dłuższy sen, ale on niestety zbudził się jako pierwszy.
- Zwaliłeś mnie z łóżka - w końcu udało mi się coś powiedzieć. - Nie miałem sił cię przewalić, a nie chciałem spać na podłodze - dokończyłem uciekając od niego wzrokiem. Po chwili oczy same mi się zamknęły.
- Wstawaj - kopnął mnie w tyłek, na co jęknąłem.
- Kop mnie w nogi - mruknęłam niezadowolony odwracając głowę i rozwalając się na jego połowie. - Która godzina? - wymruczałem. Poczułem jak chłopak wstaje z łóżka. Odwróciłem w jego stronę głowę. Powiadomił mnie, że jest godzina szósta nad ranem i za godzinę zaczynają się lekcję. Śledziłem go wzrokiem aż do samej łazienki, w której się nie zamykał. Zamknąłem oczy i przysnąłem...
Poczułem kolejne kopnięcie w tyłem, więc szybko wstałem się prostując.
- Nie wypinaj się - rzucił stojąc nade mną. Dopiero teraz zrozumiałem w jakiej pozycji się znajdowałem, dlatego palnąłem kolejnego buraka na twarzy. Zszedłem z łóżka i zostawiając go w takim stanie jakim jest, ruszyłem do łazienki. - Pamiętasz, że dzisiaj jest pełnia? - usłyszałem za ścianą, gdy stanąłem przy toalecie. Gdy chciałem później odkręcić zlew, wyrwałem przypadkiem korbkę od ciepłej wody. Przekląłem niezadowolony.
- Ta - mruknąłem. No tak. Jeśli chłopak chce iść ze mną do tego lasu, musi wytrzymać ze mną jakimś cudem. Niestety w dzień przed pełnią nabieram siły i wszystko łapię, wyrywam, psuję, do tego strasznie szybko się denerwuje.

<Ashton?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz