Wyszliśmy przed akademię, podałem Sophie kask, swój też założyłem na głowę. Wsiadłem na swoją maszynę, dziewczyna usiadła za mną, złapała się mnie lekko. Odpalilem silnik.
- To w drogę. - uśmiechnąłem się pod nosem, gazujac motor.
Ruszyliśmy przed siebie.
Soph?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz