___
Po ostatniej lekcji, razem z Aaronem ruszyłem na miejsce, gdzie miało odbyć się kółko teatralne, w które zostałem przez chłopaka wciągnięty.
Przestąpiłem nerwowo z nogi na nogę, rozglądając się dookoła i widząc w ten sposób sporo osób nieznanych mi, co szokiem nie jest. Nie znam tutaj nikogo oprócz Aarona na ten moment. Westchnąłem cicho pod nosem, bawiąc się własnymi kciukami
- Stresujesz się? - wybudził mnie głos bruneta, na co podniosłem wzrok z ziemi i uśmiechnąłem się jedynie lekko.
- Nie, nie - pokręciłem lekko głową, co prawdopodobnie widać było, że jest kłamstwem.
Nie jestem złym aktorem, ale w tym samym momencie nie przepadam za publicznym występowaniem, gdzie umiejętności swoich pewien nie jestem. Już wolałbym śpiewać publicznie.
Przyszedł w pewnym momencie opiekun kółka, wpuszczając nas do środka, gdzie uderzył mnie momentalnie dość charakterystyczny zapach dla takich miejsc. Choć jak na nie sprzątaną i tak wyglądało to wszystko nie najgorzej. Rozejrzałem się dookoła, prawie wchodząc w osobę przede mną, przez co przeprosiłem cicho pod nosem i wyrównałem krok z Aaronem, który wyszedł trochę do przodu
- Nie zamyślaj się tak, bo jeszcze kiedyś coś ci się przez to stanie - stwierdził.
- Jestem ostrożny... - mruknąłem pod nosem, aby po chwili prawie wywrócić się o wystający kawałek podłogi, na co brunet zaśmiał się krótko.
- Bardzo - dodał.
Przez jakiś okres czasu, nauczyciel wypowiedział się na temat kółka i jak doszło co do czego, każdy miał pokazać swoje umiejętności, tak po prostu, przez co przygryzłem nerwowo swoją wargę, krążąc wzrokiem dookoła. Osoby ogólnie zostały podzielone z lekka, choć trzy czwarte osób chciało móc występować
- Wiesz, ja chyba jednak pójdę do pomocy - wskazałem lekko ręką na drugą stronę pomieszczenia, powoli wycofując się z linii i nim chłopak zdążył cokolwiek więcej powiedzieć, sam rozmawiałem z nauczycielem kółka na ten temat, gdzie na początku był do tego sceptycznie nastawiony, ale udało mi się w końcu go przekonać paroma argumentami.
Usiadłem na wolnym miejscu, nie chcąc przy okazji być za blisko innych uczestników i uśmiechnąłem się lekko, jak Aaron wszedł na scenę, aby pokazać swoje umiejętności reszcie, gdzie nie wątpiłem w ich obecność. Z jakiegoś powodu mnie tutaj zaprowadził
- Masz talent muzyczny i aktorski. Może jeszcze rysować umiesz? - zażartowałem cicho, po raz kolejny miętoląc swój rękaw między palcami.
- Nie przesadzaj, wybrałem do kółko, bo może być ciekawie. Nie mam jakiś wielkich umiejętności aktorskich, mam takie jak każda, przeciętna osoba - powiedział.
- I tak większe od moich - podniosłem wzrok, wciąż z cieniem uśmiechu na twarzy.
- Tego się nie dowiem, bo uciekłeś.
Mruknąłem coś niewyraźnie pod nosem i wróciłem do zabawy własnym rękawem. Po krótkiej chwili jednak podniosłem się i wziąłem swoje rzeczy
- Jesteś głodny? - spytałem, poprawiając torbę na swoim ramieniu.
- Trochę, a co? - odpowiedział mi pytaniem, również podnosząc swoje rzeczy.
- Można gdzieś iść i wiesz, zjeść coś - uśmiechnąłem się, ukazując swoje królicze zęby - Oczywiście jak chcesz - kiwnąłem lekko głową.
- Możemy - uśmiechnął się lekko, na co odpowiedziałem tym samym, tylko szerzej niż poprzednio i skierowałem się w stronę wyjścia razem z Aaronem - Tylko gdzie? - zadał w pewnym momencie pytanie, na co wzruszyłem ramionami.
- Jak się przejdziemy, to zadecydujemy - stwierdziłem.
Przeszliśmy się trochę po mieście, decydując się na końcu na naleśnikarnię.
[ Aaron? No ten, no... ._. ]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz